Dobra, najlepiej jeżeli przeczytasz ten post zanim zaczniesz czytać moje opowiadanie
Na wstępie od razu przypomnę, że jestem AMATORKĄ.
Nie mam większych osiągnięć w tej dziedzinie a traktuje pisanie jako moje hobby.
Największą wadą tego opowiadania jest niesystematyczność rozdziałów i jeżeli masz zamiar mnie nazwać księżniczką z przerośniętym ego to lepiej od razu stąd wyjdź, bo to jest moje hobby a nie praca, także mogę mieć wenę jutro, a mogę mieć wenę za rok i to nie zależy od tego ile osób to czyta bo nie czuje się jakąś gwiazdą i nie każe wam specjalnie czekać. Po prostu jest dużo ważniejszych spraw niż ff i nie chcę pisać pierwsze lepsze co mi przyjdzie do głowy bo kto by chciał czytać śmieci?
Nie mam bety więc w tekście jest dużo błędów, literówek i innych niepoprawności które mogą przeszkadzać niektórym wybitnym pisarkom z nosem w chmurach czytających moje opowiadanie.
Swoją drogą jeżeli macie najpierw mnie strofować w komentarzach i porównać moje opowiadanie do zera to chociaż minute potem nie reklamujcie tu swoich blogów bo to jest śmieszne i jedno nie współgra z drugim.
Osobiście podoba mi się to co pisze, lubię czytać negatywne i pozytywne opinie jednak to w żadnym stopniu nie wpływa źle na moją twórczość.
Dobra przejdźmy do fremione.
Postanowiłam wyjaśnić parę punktów.
Po pierwsze, to nie jest kolejna część HP dla dzieci tylko parring postaci Freda i Hermiony, także żegnam żelazne dziewice które mają zamiar mi prawić morały na temat przekleństw w dialogach, obecności trunków i uwypukleniu wad bohaterów. To nie jest bajka dla dzieci w której każdy świeci przykładem, opowiadanie 'pisanie' jest w czasach teraźniejszych i nie robionych pod dwunastolatki, także nie toleruje gównoburz o to że Fred pije alkohol, imprezuje i w dziewczynach nie zawsze dostrzega złote serce i piękny uśmiech tylko czasami po prostu zgrabny tyłek.
Moje opowiadanie pisane jest na realiach czasu teraźniejszego w którym nic nie jest idealne, nastolatkowie się bawią popełniają błędy i nie zawsze dochodzą do odpowiednich wniosków.
Staram się trzymać charakterów postaci Rowling, jednak postanowiłam ne trochę podkoloryzować po swojemu, także guzik mnie obchodzi że dla Ciebie Hermiona powinna świecić przykładem 24h a Fred ma przynosić jej kwiatuszki pod drzwi i zachowywać się jak złote zabawne dziecko.
Jeżeli nie podoba Ci się to co przedstawiłam wyżej to jedyne co mogę powiedzieć to do widzenia.
A jeżeli pasuje Ci taki obrót spraw to gorąco zapraszam do czytania i pamiętaj że jeżeli pokochasz tą historie tak jak ja kocham połączenie tej pary to wiedz że będziesz dla mnie na pierwszym miejscu i to właśnie dla Ciebie pije te pięć energetyków o 3 nad ranem żeby dokończyć rozdział.
Pozdrawiam
Maggie xx
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKiedyś:
OdpowiedzUsuńDwie przyjaciółki. Najlepsze.
Pewnego dnia poznali nowego kolegę.
Był w ich wieku.
Mieli wtedy pięć lat.
W wieku 12 lat chłopak wyjechał.
Ciężko było im się rozstać.
Ale musieli.
Tydzień później wyjechała jedna z dziewczynek.
Także było to dla nich trudne.
Zaś na drugi dzień, opuściła to miejsce następna dziewczynka.
Nie mieli ze sobą kontaktu. Ale tęsknili.
Gdy mieli 15 lat ich rodzice wyjawili im pewien sekret.
Że są czarodziejami.
Muszą wyjechać do nowej szkoły.
Dzieci nie wiedziały jak się zachować.
Więc po prostu się spakowały i czekały na wyjazd....
Może coś się jednak zmieni?
Nie zawsze jednak wszystko jest po naszemu...
Ale zawsze musimy stawiać temu czoła i się nie poddawać.
Jeśli prolog zaciekawił cię choć trochę, to mam nadzieje, że odwiedzisz mojego bloga:
http://draco-and-ashley-a-differnet-story.blogspot.com/
Haha, niezły wstęp :D Opowiadanie dokładnie takie, jakiego oczekiwałam: bez wiecznego idealizowania postaci i grzecznych zachowań ;) Zabieram się do czytania ;)
OdpowiedzUsuńMocne! I to mi się podoba :D
OdpowiedzUsuń