piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 1 "Moja dziewczyna? Proszę cię! To Hermiona Granger!"

Rozdział 1 „Moja dziewczyna? Proszę cię! To Hermiona Granger!”


Nazajutrz wszystkie kufry były już spakowane. Większa część uczniów spacerowała po Hogwarcie z uśmiechami od ucha do ucha, a zwłaszcza piątoklasiści którzy mieli w tym roku do czynienia z sumami. Nie każdy jednak cieszył się powrotem. Pewien uczeń właśnie z piątego roku wolał by już sumy przez całe wakacje niż powrót do znienawidzonego wujostwa. Mianowicie mowa o Harrym Potterze, chłopcu który przeżył spotkanie z potężnym czarnoksiężnikiem którego imię było tak straszne że prawie nikt Nie śmiał go wymawiać stosując formułę „Sam-Wiesz-Kto” .
- Harry, zjedz chociaż jajecznice – przekonywała przyjaciela Hermiona Granger nakłuwając widelcem kawałek pomidora. 
-  Nie Hermiono, jakoś Nie mam apetytu – Harry na myśl spędzenia aż tyle czasu z państwem Dursley tracił wszystko. Apetyt, energię, nawet zapał do quidittcha, ulubionego sportu, jakoś nagle zgasł.
- Oj stary, weź przestań to tylko miesiąc, cztery tygodnie, trzydzieści jeden dni – próbował pocieszyć gryfona jego najlepszy przyjaciel Ron Weasley.
- No właśnie Ron! Aż miesiąc! Aż cztery tygodnie! Aż trzydzieści jeden dni! – rzekł Harry z wyraźną goryczą w głosie.
- Popatrz na to z innej strony Harry. Po tym całym miesiącu katorgi z tymi mugolami przyjedziesz do nas z podwójnym entuzjazmem! – tym razem odezwała się Ginny, najmłodsza Weasleyówna z całej rodziny.
- Od razu mi lepiej Ginny – powiedział sarkastycznie nastolatek.
- Oj już tak Nie marudź Harry! Do wszystkiego się można przyzwyczaić! Trzy razy z rzędu pokonałeś Sam-Wiesz-Kogo to takie gbury Nie powinni ciebie obchodzić! – zdenerwowana Hermiona tak się uniosła, że po chwili wszyscy przyjaciele otworzyli usta ze zdziwienia. Chociaż w pełni rozumiała Harrego bo sama by się wkurzyła gdyby jej pozwolono przyjechać do nory dopiero na drugi miesiąc wakacji. W tym roku miała akurat szczęście. Tak to by siedziała z rodzicami odcięta od magii i przyjaciół całe dwa miesiące. Jednak dziewczyna była bardzo ambitną osobą.
- Rany, normalnie cię Nie poznaje Hermiono– odezwał się z podziwem Fred Weasley, kolejny potomek Artura i Molly, a także bliźniak swojego brata Georga.
- W sensie? – spytała dziewczyna.
- No wiesz. Jak to mówią. Cicha woda brzegi rwie! Czy jakoś tak. – chłopak spowodował, że cały stół gryfonów ryknął nieposkromionym śmiechem, a Hermione wyskoczyły wypieki na twarzy.
- A ty jak zwykle mnie ośmieszasz Fred! – krzyknęła Nie dbając już o tłum gapiów obserwujących sensacje.
- Nie moja wina że jesteś taka zabawna! Już Nie rób afery z tego że jak chcesz to potrafisz! – gryfon puścił nastolatce oczko, na co sala zaczęła gwizdać i mruczeć dwuznacznie.
- Wystarczy Fred! – powiedziała Ginny widząc łzy w oczach Hermiony.
- O co ci znowu chodzi? Zdziwiło mnie po prostu że ona momentami taka nieposkromiona! – stół gryfonów wybuchnął jeszcze większym śmiechem na kolejne docinki Fred.
- Uuuu… Weasley! Ciekawe czy prywatnie też ta twoja dziewczyna jest taka nieposkromiona! – krzyknął ktoś z tłumu, na co Fred tylko parsknął śmiechem. 
- Moja dziewczyna? Proszę cię! To Hermiona Granger! – gryfon spowodował że po policzkach nastolatki popłynęły łzy. Hermiona z płaczem pobiegła w stronę wyjścia.
- Trochę przesadziłeś stary – odezwał się dotąd milczący George. A cały stół gryfonów podzielając słowa brata bliźniaka ucichła, i smętnie wpatrywała się w winnego. Fred po chwili zrozumiał co takiego uczynił  i dech mu zaparło w piersi. Cichy, nieznany dotąd głos odezwał się w jego głowie „No właśnie. To Hermiona Granger. Przesłodka i mądra Mionka”. „Nie!” Krzyknął w myślach, „To Angelina jest słodka, przecież to moja dziewczyna!” pomyślał po chwili.
- Och proszę cię George, ten mol książkowy Chyba powinien wiedzieć gdzie jego miejsce. – jak na zawołanie odezwała się Angelina Johnson, która z sekundy na sekundę znienawidziła Hermione za to że ktoś nazwał ją dziewczyną Freda, którą w rzeczywistości była właśnie Angelina. Fred niemo patrzył na czarnoskórą gryfonkę. „To Nie jest ta sama Angelina. To jakaś wredna murzynka która obraża przyjaciółkę jego brata”
- Zamknij się ty… ty solaro! – Krzyknął instynktownie Fred, czego po chwili żałował.
- Że co proszę? To było do mnie Fred?! – odezwała się Angelina.
- Nie! Przepraszam Angie… ja.. tego no… Nie chcia…
- Nie obchodzi mnie to twoje durne tłumaczenie! Jak chcesz to idź do tej szlamy! Droga wolna! – gryfonka przerwała skomlenie Freda falą pretensji. W tej chwili wstała ostro wkurzona Ginny.
- Kogo nazywasz szlamą!? – spytała nienaturalnie panna Weasley.
- Masz problem gówniaro? 
- Zamknij pysk kretynko!
- Bo co mi zrobisz ruda wywłoko? – czarnoskóra zapytała słodko, lecz jej słowa ociekały trucizną. Do tego Angelina specjalnie dała nacisk na ostatnie dwa słowa.
- Oooo, teraz to przesadziłaś Johnson! – Ginny kipiąc ze złości rzuciła się na zdezorientowaną Angeline.





                                                                          <3 <3 <3 

Jak wiadomo pierwszy rozdział najczęściej jest nudny, tak jest także w moim przypadku. Dochodzi do tego to, że jest epicko krótki. Ale mam już w zanadrzu parę rozdziałów więc obiecuję że akcja rozkręci się w rozdziale drugim z podwójnym efektem "WOW!" :D A teraz może postanowienia. Dodaje kolejny rozdział jeżeli będą trzy komentarze. To jest nie dużo, ponieważ nie mam jeszcze doświadczenia ani rozgłosu. Mam nadzieję że szybko dodam nowy, mogę nawet jeszcze dziś. To tyle <3 Miłego dnia potterhead!
~Michalina

9 komentarzy:

  1. Zajebiście zaczęłaś akcje, szybko dawaj nowy rozdział jestem ciekawa co dalej..! :D ^.^
    Zapraszam do mnie:

    http://dramioneobliviate.blogspot.com/

    ~Julie Malfoy

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się <3
    Nie mogę się doczekać nast. <3
    Ciekawe jak rozwinie się akcja *-*
    Pozdrawiam.
    ~Clar <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Już kocham twój blog;))) wcale nie jest nudny;) coś czuje, że nasz Fred już zaczyna coś czuć do Mionki;-) to ją zabieram się do czytania dalszych rozdziałów:)
    Serdecznie pozdrawiam

    Enim

    OdpowiedzUsuń
  4. Od "solary" zaczęłam płakać ze śmiechu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany.. jesteś świetna! Nie wiem jak tu trafiłam, ale jestem i od razu jak zobaczyłam Freda to musiałam przeczytać pierwszy rozdział. Już cię kocham. Na miejscu Ginny wydrapałabym suce oczy, a Hermiona? No cóż... "Loving can hurt sometimes". A tak na poważnie to jej współczuję. Nie wiem co jest między nimi, ale chyba każdego zabolałyby słowa jakie powiedział o niej Fred. Jak sobie pomyślę, że mógłby tak powiedzieć jakiś chłopak, który mi się np. podoba to chyba bym nie zareagowała inaczej. A nie, jednak nie. Gdybyśmy jedli zawartość jego talerza wylądowałaby na jego twarzy i włosach. Ja się tak łatwo nie daję. Mówisz, że pierwszy rozdział jak zwykle nudny? Wejdź sobie do mnie (http://http://i-give-you-all-of-me.blogspot.com/ ) to dopiero zobaczysz nudny pierwszy rozdział. świetnie piszesz, oby tak dalej :)
    MiKiWiGi xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Super <3 Dopiero dziś trafiłam tu i już musze przeczytać inne rozdziały :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie! Reakcja Ginny genialna. Świetnie broni przyjaciółkę ��

    Zapraszam do mnie!
    https://fremionefanfic.blogspot.com/?m=1

    Pozdrawiam
    Blue ��

    OdpowiedzUsuń

Zanim dodasz komentarz, pamiętaj że jestem amatorką.
Twoja opinia, negatywna czy pozytywna jest dla mnie niezmiernie ważna.
JEŻELI OCZEKUJESZ SZYBKIEJ ODPOWIEDZI, ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI 'CZAT'